autorskie.wieza.org

Virus · zerkający na systemy

Zwracam się o pomoc w dziedzinie mechaniki bo coś mnie w końcu trafi. Już nawet nie do końca jestem pewny co chce osiągnąc. Jak dotąd mam jedynie cechy i szkic czegoś ale umiejętności. Reszta jest w fazie głębokich domysłów.
Mechanika dotyczy świata postapokaliptycznego. Musi uwzględniać takie elementy jak emocje, zmysly, narkotyki, chemia pochodzenia naturalnego i sztucznego. Bronie palne, chemiczne i bakteriologiczne. Stany emocjonalne.

Przykłądowe scenki do zastosowania testów.
Berek: gra, w jednej z jej wersji do palika przywiązuje się Straszaka (zwierzak wydzielający silny feromon odstraszający, wywołujący strach), wokół straszaka walają się fanty i trzeba je zebrać przełamując strach.

Symbion. Rodzaj broni, żywy organizm nie zauważanie wszczepiany w ciało człowieka. Jest panem hormonów, chemi organizmu swego nosiciela. Dzięki różnym zmianom równowagi chemicznej kieruje nosicielem (np wywłuje strach na określony kierune marszu). Jak przetestować fazę walki nosiciela z symbionem, jak nosiciel się dowie to jego ciało próbuje odrzucić symbiona, dodatkowe hormony, pot, wałtowne emocje, jak testować czy uda się wyrwać nosicielowi i zapanować nad symbionem.

Oczywiście zwykła walka też się przyda Smile

I jeszcze jedna rzecz, w systemie są punkty decyzji. Takie coś określające jak postać chce coś zrobić. Można je dowolnie wykorzystywać przypłacając to zmęczeniem.

Pomocy, system jest mocno rozwinięty a z mechaniką problem nie do pokonania.

cactusse · większy pożeracz systemów

Virus · zerkający na systemy

Lubię takie działania, dla sportu Smile

Ciekawy pomysł z różnym podejściem do przedstawionej sytuacji ze straszakiem. Jakoś nie dotarło do mnie, że wszystko można próbować rozwiązać inaczej. Tylko, że tu już testy będą zależały od graczy, co jeden z drugim wymyśli i jaki test sobie sprawi. Tak mi się przynajmniej wydaje, mg raczej nie powinien podsuwać graczom rozwiązania (przynajmniej w przypadku gdy jest tyle możliwości). Może wspomnieć gdzieś o takiej "zasadzie wyboru"?

Dopalanie wcześniej miała zapewniać determinacja, czyli to ona odpowiadała za mozliwość zastosowania dodatkowych punktów. Twoja wersja jest bardziej grywalna, choć chyba mniej realistyczna. I nie sądzisz, że te dopalenia od cech są za mało zróżnicowane? rozrzut między cechami jest niewielki, więc zawzse można dopalić test o podobną ilość punktów (pomijając zmęczenie)

dzięki za pomoc

cactusse · większy pożeracz systemów

[Disklajmer] Uch, to był cięzki tydzień, udało mi się przespać jakieś 15 godzin w przeciągu 5 dni, a nad rozwiązaniem siedziałem z 20 minut - więc moja propozycja ma pełne prawo wściekle zasysać Wink

[/Disklajmer]

Virus · zerkający na systemy

cactusse · większy pożeracz systemów

Virus · zerkający na systemy

cactusse · większy pożeracz systemów

Virus · zerkający na systemy

Od kart zaczelismy wogóle rozmowy o tej mechanice. Miały byc podstawą, ale tak jak mówisz są dość kłopotliwe podczas takich dużych zadym. Zastanawiałem się nad wprowadzeniem czegoś jak dwie mechaniki, szczegółową i ogólną. W przypadku takiej dużej rozpierduchy traktujemy drużynę i wroga jako osobne byty. To chyba gdzieś na forum nazwaliście rozstrzyganiem scen. Nie zapoznałem się z tym bo systemu ja-prozaca do rąk nie dostałem. Wyobrażam sobie to tak, że w dużym zamieszaniu, tłoku indywidualne działania tracą na wartości. Ciężko jednej osobie ogarnąć sytuację i jesli chodzi o zwykłą walką to wszyscy powinni działać podobnie... Najpierw ustalamy poziom ataku grup, potem rezultat starcia a wraz z nim poziom strat - obrażeń. Karty można zagrywać jak najbardziej, uparta doświadczona grupa nawet jak jest w mniejszej liczebności wyrwie się wrogowi czy go pokona...