autorskie.wieza.org

forum PRZENIESIONE na autorskie.wieza.org, proszę użyć opcji przypominania hasła tam

Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat -> Technomancer Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Technomancer
PostWysłany: 11:27, 26 11 2007
Jagmin
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hobbyton





Widzę, że dopada forum marazm. Może nieco świeżej krwi upuszczę.

Kiedyś myślałem nad takim oto światem. Coś z SyFa, CyberPunka i ogólnie Matrixa (GitS tez się załapie). Powstawało to bardzo długo i częściowo zostało zapomniane ale może wspólnymi siłami wskrzesimy ideę polskiego SF.

Najpierw nieco ogólnych założeń.

Realia naszej ziemi za parę lat. Ktoś odkrywa, że w stronę naszej planety mknie asteroida klasy M/Aton opatrzoną numerem 24999. Ludzkości zapadła jednak złowieszcza nazwa "Tanatos". Wiedziano, kiedy uderzy, wiedziano gdzie i wiedziano, że może to oznaczać koniec ludzkości. Ludzie mieli jeszcze jakieś 30 lat zanim przestaną istnieć.

Zaczęto wiec działania i przez najbliższe 20 lat opracowano wiele metod zapobieżenia katastrofie. Prawie wszystkie jednak miały poważny mankament, nie zakładały długofalowych skutków. Najoczywistsze rozwiązanie, czyli rozwalenie w drobny mak asteroidy nie wchodziło w grę. Po pierwsze trzeba by było czekać prawie do samego końca nie mając żadnej alternatywy. Po drugie nawet odłamki były śmiertelnym zagrożeniem nawet jeżeli nie dla samej ziemi to dla Księżyca. Strata naszego satelity byłaby powolną śmiercią ziemian.

Może to niedorzeczne ale ci, którzy mieli przeżyć zakopali się głęboko pod ziemią. Projekty podziemnych schronów były znane już od czasów Zimnej Wojny. Jednak żaden z nich nie zakładał 100 letniego pobytu w zamknięciu. Nowy projekt o kryptonimie "Interworld" był czymś innym. Dawał nadzieję ale nie wszystkim. Miejsca pod ziemią i tak nie starczyłoby dla całej ludzkości. Postanowiono więc o wprowadzeniu pewnej modyfikacji. Ludzi upchnięto w ciasnych magazynach gdzie byli składowani jeden na drugim jak chipsy na sklepowych półkach. Pozwoliło to zwiększyć pojemność olbrzymich komór (zwanych potocznie Katedrami z racji rozmiarów) do granic. Przechowanie to jedno ale utrzymanie przy życiu i zdrowiu to zupełnie co innego. Postanowiono wprowadzić wszystkich w stan tzw. stazy. Ludzie podczas snu mają zmniejszone zapotrzebowanie. Udało się także zautomatyzować opiekę.

Nadal jednak był problem ludzkiej psychiki. Jest ona tak złożona, że nie sposób przewidzieć jaki skutek na nią może mieć 100 letni sen. Dlatego też najlepsi programiści zaprojektowali interaktywną symulację rzeczywistości. Podłączono ludzi do wielkich serwerów, które miały im pomóc w adaptacji do przyszłych warunków. Wszystko było zaplanowane co do joty. Najpierw ludzie uczą się żyć w nowej rzeczywistości gdzie prawie wszystko jest realistyczne (w tym śmierć). Po czasie "0" na powierzchnię miały wyjść maszyny pomagające uprzątnąć i poukładać od nowa świat. Potem nowe pokolenie ludzi doskonale przygotowane do swej roli od nowa zaludnia powierzchnię.

Wszystko cacy, tylko coś poszło nie tak i cały plan wziął w łeb. Jeszcze przed "godziną 0" urwał się kontakt pomiędzy wszystkimi Katedrami. Wirtualne słońce zgasło. Kiedy wielcy Operatorzy serwerów odzyskali jako taką kontrolę i łączność paru Katedr nie było. Zamiast tego zaczęły pojawiać się w świecie pewne przekłamania nazwane później Anomaliami. Część z tych błędów była niegroźna a część mogła spowodować nawet zniszczenie Katedr. Jedno jest pewne, od tamtej pory zaczęło się piekło. Ludzie popadli w histerię. Próbowali odłączyć system ki wyjść z tego koszmaru. Jednak nic z tego, wszelkie drogi wyjścia zostały na zawsze zamknięte. Wszelkie procedury odłączające nie działały.

Jedynym autorytetem jaki pozostał byli ludzie wiedzący wszystko o wirtualnym świecie. Operatorzy, bo o nich mowa, kiedyś zaprojektowali ten świat, teraz mieli nad nim zapanować i się z niego wydostać. Jednak wiedza o tym co było nie współgra z tym co teraz jest. Wcześniej operatorzy siedzieli nad kodem programu teraz są wewnątrz niego i są tak samo podatni na jego fizykę. Innymi słowy podlegają tym samym prawom co my. Jednak ich wiedza może być kluczem do wybawienia. Nie wszyscy jednak byli szlachetnymi altruistami. Stali się z wiekiem władcami, królami a nawet bogami...

Na tym urwę ten króciutki wstęp. Jest ty wiele niedociągnięć i sprzeczności co postaram sie przy waszej współpracy naprawić.

PS. Świat ten nie powstałby w obecnym kształcie gdyby nie pomysł Raziela. Raziel, dzięki gdziekolwiek jesteś.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 12:15, 26 11 2007
Thronaar
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolica Warmii i Mazur





Podoba mi się motyw niewiadomej, którą mam nadzieję nigdzie się nie wyjaśnia. Ciekaw jestem jak ci, którzy znają program mogą to wykorzystywać (ich moce, czy tam możliwości). Pytanie na jaki jest wzorowany świat (można każdą katedrę inaczej tworzyć, takie pseudo wymiary.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 12:23, 26 11 2007
Przemycarz
zerkający na systemy

 
Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa





Ok, a czym to się tak w gruncie rzeczy różni od Matrixa? Wink
Wygląda po prostu jak jakaś inna jego wersja...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 12:48, 26 11 2007
Jagmin
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hobbyton





Ojej, a to miało się różnić? Plagiat to nie jest bo wykorzystałem tylko 10%. Mi cały czas brakuje matrixowego klimatu w RPG. To miałoby być czymś lepszym. Bronić się nie będę ale zainspirowały mnie trzy rzeczy:
- twórczość Williama Gibsona i Philipa k. Dicka
- (Ani)Matrix
- Ghost in the Shell

Tyle na temat domysłów byście sie za bardzo nie męczyli.

Thronaarze, masz słuszność. Operatorzy mimo podlegania tym samym prawom wiedzą o wirtualu więcej. Dlatego część z nich stała się niemal bogami. Jedyne czego nie potrafią to wyjść z wirtuala. Grand Operatorów jest tylu mniej więcej co Katedr więc kilku i to oni są najpotężniejsi i najbardziej skorumpowani. Każdy włada swoją Katedra jak chce. Oczywiście nie wszyscy są źli. Oni też chcą tylko przeżyć.

Co do Katedr jako autonomii trafiłeś w sedno. Brak łączności trochę trwał więc wykształciły się pewne różnice kulturalne. Poza tym podróżowanie między katedrami jest nieco uciążliwe i niebezpieczne gdyż łącza są "wąskimi gardłami" systemu. Mam już wstępny opis jednej z Katedr. A i najważniejsze to to, że Katedry są rozsiane po świecie więc ich mieszkańcy często należą do podobnej grupy kulturowej.

Aby jednak rozwiać wątpliwości Przemycarza, powiem, że tu maszyny są zbawieniem. Jedynym co może człowiekowi zagrozić to drugi człowiek. Gdyby nie Anomalie nikt nie miałby przewagi. A tak świat Katedr podzielił się na zwolenników wykorzystywania Anomalii i ich zagorzałych przeciwników. Anomalie można porównać do mitycznego Chaosu, który pochłania świat by przeobrazić go w nowy. Nie sposób ich przewidzieć ale są śmiałkowie/głupcy, którym marzy się nad nimi panowanie.

Ok, za dużo młócenia mózgownic i nic z tego nie zrozumiecie jak tak będę ględził.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 21:49, 26 11 2007
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Parę pytań, bo pewne kwestie pozostają dla mnie niejasne.

W "wirtualu" wszyscy ludzie wiedzą, że to jest alternatywna rzeczywistość i wszyscy próbują się z niej wyrwać, czy też podobnie jak w Matrix tylko wąska grupa oświeconych ma tą świadomość?

Katedry mają w "wirtualu" swoje odbicie w jakichś skupiskach ludzi, czy w wirtualnym świecie wszyscy ludzie są przemieszani?


No i wreszcie: co tutaj robią gracze? Jak może w skrócie ujmując wyglądać przykładowy scenariusz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 09:06, 27 11 2007
Jagmin
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hobbyton





No to skrótu nie będzie bo kwestie wymagają szerszego omówienia.

Na początku (czyt. pokolenie zero), wszyscy wiedzą gdzie są ale dla swojego dobra próbują się z tym oswoić. Jednak z biegiem czasu i pokoleń ludzie zaczynają wątpić w prawdziwość lub istnienie świata na powierzchni. Więc w czasie gry twierdzenie że jest inna rzeczywistość będzie jak niepotwierdzona plotka lub mit. Jedni w to głęboko wierzą a inni już nie.

Co do wąskiej grupy, można tak potraktować operatorów a nawet tylko Grand Operatorów. Mają wiedzę o konstrukcji prawidłowego kodu przez co są nieco bliżej prawdy. Jednak Anomalie wprowadziły pewne zmiany przez, które świat stał się nieprzewidywalny.

Przy okazji Operatorów napomknę ze narzędzia programistyczne mieli poza wirtualem. Teraz muszą używać tego co inni do zmiany kodu czyli młotka i dłuta (dosłownie). No oczywiście są Anomalie, które czasowo lub w sposób losowy udostępniają kod źródłowy. Dlatego niektórzy Operatorzy, w pogoni za rozwiązaniem problemu izolacji, uciekli się do praktyk zakazanych - manipulacją Anomaliami.

W sumie Katedry w realu to serwerownie i magazyny ciał. Jednak w wirtualu mają swoje odzwierciedlenie. Jeszcze nie wiem jakie. Na pewno ludzie z jednej katedry będą się różnić od ludzi z innej. Różnice dotyczą nie tylko fizycznej granicy. Pogłębił je okres izolacji. Dodam tylko, że podane okresy czasu są czysto próbne, czyli może się to zmienić w zależności od budowania historii.

Gracze są jednymi z mieszkańców wirtuala. Nie wyróżnialiby się niczym niezwykłym gdyby nie Anomalie. Praktycznie każdy będzie miał w swojej historii z nimi do czynienia. Jedni będą je wielbić inni nienawidzić. Z anomaliami jest jak z chaosem, jest nieprzewidywalny ale nie można stwierdzić jednoznacznie czy jest dobry czy zły. Celem graczy i całego świata będzie wydostanie się z wirtualnej klatki. Jedni będą to robić z przyzwyczajenia (tradycja) inni z przekonania (misja). Jednak wydostanie się to nie tylko wyjście z Katedr na powierzchnie. To walka z tyranią Grandów (niektórych), z błędami systemu, z zapomnieniem o prawdziwym świecie. Oczywiście to tylko ogólny cel, do którego gracze wcale nie muszą dążyć. Ich cel może być bardziej prozaiczny lecz w efekcie przyczynią się do dołożenia cegiełki do wielkiego planu.

Właśnie, problem wiary. Lubię ten temat w naszym świecie lecz nie wiem czy przenosić go na grę. Ogólnie trzeba mieć niezachwiane poglądy (w grze) by coś takiego zrobić. Inaczej wyjdzie nam D&D Movie Smile Ja mam na to taki pomysł. W czasie oczekiwania na koniec świata religijność o której ludzie już zapomnieli na powrót rośnie. Ludzie modlą się do czegokolwiek aby tylko dzień końca nie nastał. Jednak co po tym jak już łupnęło? Z pewnością odnowiona wiara przybierze jakiś kształt w wirtualu. Może być to coś innego niż my znamy. Może być to wiara w superserwery i ich niezawodność, w ich Operatorów - Grandów, może być to nawet wiara w oczyszczającą moc Anomalii. Jakby tego nie definiować dróg jest wiele. Niektóre nawet dają profity większe niż jakakolwiek dzisiejsza wiara.

Równie ciekawym zagadnieniem dotyczącym wiary jest śmierć. W wirtualu działa program o nazwie "Miecz Damoklesa". Przyczynia się on do "naturalnej" śmiertelności ludzi. Inaczej mówiąc jeżeli coś cię zabije w wirtualu, twoje ciało nie ma prawa żyć. Działa to tez w drugą stronę. Jeżeli w realu jesteś chory lub ułomny program przenosi to wszystko na wirtual. Nawet choroby zakaźne są przenoszone. Oczywiście istnieje także połączony z powyższym program "Poprawy Zdrowia" (nazwa robocza). Powoduje on że nie można zarazić się niczym wirtualnym. Nie ma więc wirtualnych zarazków czy mikrobów. Działają tylko choroby tkwiące wewnątrz ciał w realu. A ponieważ wewnątrz Katedr ciała są ze sobą połączone wspólnym, kontrolowanym obiegiem więc choroby wcale nie są obce. Wracając jednak do kwestii wiary. Nikogo nie dziwi, że ludzie wierzą w odłączenie po śmierci. Jednak póki co nikt stamtąd nie powrócił więc nie ma przesłanek by było to czymś więcej niż wiarą w cud.

A teraz przykład przygody. Załóżmy, że bohaterowie są policjantami. Prowadza śledztwo dotyczące tajemniczych morderstw. Ciała ofiar są strasznie zmasakrowane lecz nie ma ani narzędzia ani najdrobniejszych śladów sprawcy. Sprawa jest o tyle dziwna bo motywu też nie ma ani powiązań. W toku śledztwa dochodzi do konfrontacji z ludźmi wierzącymi w zbawczą moc Anomalii. Ponieważ Anomalizm jest zakazany i karalny przymykają kult. Jednak morderstwa się nie kończą. Kluczem okazuje się wiedza Anomalistów. Wśród nich krążą pogłoski iż niektóre Anomalie potrafią opętać maszyny, które nami sie opiekują. Możliwe, że jest to tylko pojedynczy przypadek a elementem wspólnym jest miejsce w magazynie ciał. Prawdopodobnie wszystkie ofiary były obsługiwane przez ta samą oszalała maszynę. Jednak czy gracz kiedykolwiek sie tego dowiedzą? Czy może za tą Anomalią ktoś stoi?

Pomysł jest prosty ale z potencjałem. Owszem, trochę tu mistycznie. Jednak to taki udawany mistycyzm. Nie ma tak na prawdę tu nic mistycznego ale gracze nie muszą o tym wiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 09:55, 27 11 2007
Nimsarn
pożeracz systemów

 
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z buszu!





Very Happy
Prawdę mówiąc z początku podszedłem sceptycznie do tego tematu (tak jakoś nie jestem fanem Matrixa Shocked ), ale poczytałem i stwierdzam, co następuje.

Pomysł dobry jako platforma do wielu światów, jako świat zamknięty - niestety wtórny - jak mówiłem nie jestem fanem Matrixa.

A teraz iście szatański pomysł Mr. Green :
Jagmin zrób ty prosty system konwersji między światami(rozumianymi jako wirtualne rzeczywistości).
Niech anomalie (rozumiane jako resetowanie rzeczywistości/przeskakiwanie z świata na świat) będą częstsze.
Niech w jednym momencie inżynier informatyk będzie znanym naukowcem, by za chwilę stać się potężnym magiem lub ziejącym ogniem smokiem, albo egzotycznym psionikiem obcych Idea - Coś takiego jak konwersja przedmiotów w Grim

Myślę że tak cztery odmienne/alternatywne światy na początek?

A i światy nie mogłyby być za bardzo opisane tak, aby konwersja przebiegała w miarę płynnie. Ot zbiór ról, miejsc itp.

I jak?
Wymyśliłem coś?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 11:03, 27 11 2007
Jagmin
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hobbyton





Wolę nie tworzyć całkowitego miszmaszu. Sadze, że świat będzie na tyle bogaty i pokręcony, że wystarczy pomysłów na kolejne parę lat.

Co do wątku korporacyjnego. Nic nie mówiłem o rządzie i gospodarce wirtuala. Po katastrofie rządy jak to bywa upadły. I tak ich prawie nie było jak zakładano Katedry. Jedynymi ośrodkami władzy był Zarząd Katedry. Oczywiście potem przejęty przez Grandów. Korporacji jako takich nie ma ale firmy założone prze Operatorów mogą takimi sie jawić. Teoretycznie przyświeca im cel wydostania ludzkości z klatki ale Operatorzy to nadal ludzie z ich ułomnościami. Więc nie ma przeszkód by co rezolutniejszy Operator zawładną finansowo Katedrą. Wtedy może to bardzo przypominać bezwzględną machinę korporacyjną ze swoimi tajemnicami i brudami. Niektórzy mogą sądzić, że życie jednostek jest warte poświęcenia w imię ogółu. Mogą mieć rację ale czy nadal będą ludźmi? Ogólnie klimat to mieszanka codzienności z wojną przeciw niewidzialnemu wrogowi. Zwykłych ludzi nie obchodzi, choć pewnie powinno, co robią ich Operatorzy. Co dzieje się ponad ich głowami w szklanych wieżach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 14:34, 27 11 2007
cactusse
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 16 Sie 2005
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków





Pomysł byłby zabawny, jeżeli założyć współczesny poziom rozwoju technologicznego.

Ot, w jutrzejszych wiadomościach dowiadujemy się o nadciągającej zagładzie, i mamy pięć lat na przygotowania. Rządy państw montują prewencyjną kontrę, natomiast hollywoodzy producenci lobbują niesamowite rozwiązanie stworzenia ark i sprzedawania miejsc za kupę kasy od łóżka.

Ponieważ ostatnie badania wykazują iż długa koma powoduje zaniki pamięci, a pragniemy by nasi survivorzy potrafili sobie poradzić w post apokaliptycznym świecie, powstaje projekt Interworld, dzięki któremu nawet we śnie będą oni mogli trenować najważniejsze umiejętności.

Przetarg na tworzenie relaksującego mmorpga dla kolejnych ark wygrywają Blizzard, Id Software, Valve, Konami , Epic Games i Pixar Wink . Najlepsi spece od hollywoodzkich iluzji siadają do produkcji grafiki, scenarzyści do tworzenia questów i ćwiczeń które utrzymają wybrańców w kondycji.

Na rok przed planowaną wizytą komety, z wielką pompą i w blasku fleszy, sławy świata rozrywki ładują się do komór. Pierwsze miesiące przebiegają fantastycznie, w rytmie zakładów i zabaw, gdzie najsłabsi "expowcy" są "wygłosowywani" z programu przez radosnych widzów ...

... aż do dnia kiedy budzisz się w miejscu totalnie nie przypominającym twojego domu. Na ręce masz tatuaż w ciemnoczerwonym kolorze, na szyi klepsydrę odliczającą czas. Stoisz na przepięknej polanie, rozjaśniającej się w promieniach wschodzącego słońca. Ruszasz w las, ale po krótkiej chwili z przerażeniem stwierdzasz iż nie możesz wrócić do miejsca startu. Gdy cofniesz się kilkanaście kroków, mijana niedawno przyroda wygląda cokolwiek inaczej ...

---------------------------------

Btw.
Idea Damoklesa wydaje się być do kitu. Jeżeli jedyna nadzieja rodu ludzkiego leży w bandzie mrożonek, to nie będę ich życia narażał na nieprzewidziany błąd symulacji. Po jakie licho potrzebny jest fizyczny feedback o zdolnościach katrupienia ? Jeżeli ktoś musi kojfnąć dla zachowania punktów poczytalności, to czy nie lepiej uśpić go na dobre, i mieć nadzieje że za po otwarciu krypty będzie zdrów i cacy ?
Idea chorób jest równie dziwna. Czy kandydaci nie są badani przed utopieniem w arkowatych basenach ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cactusse dnia 15:06, 27 11 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: 15:02, 27 11 2007
Jagmin
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hobbyton





No i o to mi chodzi. Trochę powiewu świeżości. Ale poniżej moja kontra.

Przyszłość jest po to by uzasadnić tego co jest dla nas niemożliwe. Owszem może za dużo zapasu dałem ale nikt w pięć lat nie zapewni ludzkości tego co zaproponowałeś. Dzisiejsze premiery w branży gier są często tworzone po 4 lata. Nie wiem jak bardzo musiałby być zdesperowany człowiek by zamknąć sie w świecie HGL.

Miecz Damoklesa to taki bezpiecznik nie pozwalający przeholować. Sam stwierdziłeś, że człowiek w długiej śpiączce traci zmysły. Co by sie jednak stało z umysłem człowieka nieśmiertelnego?

Choroby były, są i będą. Zapewne niektórzy wpadli na pomysł selekcjonowania ludzi po chorobach. Lecz w środowisku całkowicie wysterylizowanym jakakolwiek choroba będzie czyniła pogrom. Łatwiej jest szczepić niż utrzymać kilkudziesięcioletnią kwarantannę. Poza tym jest jeszcze problem rozmnażania. Łatwo wyobrazić sobie zapłodnienie poza ustrojowe ale nadal wymaga to wymieszanie materiału dawców. Poza tym wykorzystanie naturalnych inkubatorów jakimi są ludzie jest tańsze niż tworzenie wszystkiego od nowa.

Ostatni zarzut jest do zmiany konwencji. Z mrocznej i lekko apokaliptycznego future zrobiłeś neonową rozrywkę. Sądzisz, że jakiemukolwiek człowiekowi na Ziemi w obliczu zagłady przyjdzie na myśl GRANIE? Poza tym nie chcę już wspominać, że nadal gry w nadmiarze szkodzą psychice a nie pomagają. Owszem mogą być miejsca rozrywki gdzie prawa są inne niż w rzeczywistości. Na skutek Anomalii może być to nawet przeniesione na wirtualną rzeczywistość.

Ogólnie pomysł dałoby się wykorzystać ale na dłuższą metę nie byłby wystarczający do prowadzenia gry. Po paru sesjach w stylu CS (Counter Strike) sesje byłby tylko marnym odzwierciedleniem Cyberpunka 2020. Ważne jest by gracze czuli realizm zagrożenia a nie żyli w świadomości bezkarności.

A i jeszcze jedno odnośnie śmierci. Usypianie byłoby niewskazane z powyższych, przytaczanych przez Ciebie powodów (degeneracja ciała i umysłu). Lepiej jest wykorzystać naturalny cykl życia i śmierci w wirtualu niż każdemu dawać nieśmiertelność i modlić się by tak wychowane społeczeństwo po odłączeniu nie wymarło. Bo tak sie stanie jeżeli potomkowie pomyślą, że nie może ich nic zabić. Pokolenie zero zamykane w Katedrach wiedziało że najprawdopodobniej nie dożyje odłączenia i otwarcia Katedr. Jednak czego nie robi się dla utrzymania gatunku?

Ogólnie nie jestem przeciw, ale to będzie zupełnie inna gra. A jeżeli jeszcze komuś kojarzy się to z Matrixem to niech lepiej go obejrzy bo najwidoczniej nic nie zrozumiał za pierwszym razem. Tak na prawdę fabuła Matrixa jest płaska acz przekaz głębszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 16:21, 27 11 2007
Szabel
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 1316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3





Jagmin cactusse sobie robi jaja. Razz A idea ciekawa, nie ma co, acz nieco ekscentryczna. Sprzedaj to zgniłym i złym wydawnictwom zachodu, to ci trochę złotka kapnie. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 18:05, 27 11 2007
Jagmin
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hobbyton





Jaja nie jaja, słowo się rzekło. Ja stoję przy swoim. Lecz nadal czekam na nie mniej oryginalne pomysły.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 20:59, 27 11 2007
cactusse
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 16 Sie 2005
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków





Ad. R&D
Well, developerzy muszą liczyć się z ilością dostępnej gotówy i szybkością dedykowanego sprzętu. Jeżeli masz do dyspozycji prawie nieograniczony budżet i piszesz program pod superkomputer, część z tych problemów automatycznie odpada. Stać cię na najlepszy oferowany engine, światowej sławy artystów, oraz masę pracowników którzy w mig zmontują audiowizualną oprawę.

Ad. Ochotnicy
Na rekrutacji do Big-Brotherowych seriali ustawiają się olbrzymie kolejki. Dla każdej mniej lub bardziej popularnej osobistości, udział w takim programie to świetny publicity stunt, tym bardziej że projekt ma błogosławieństwo i wsparcie finansowe poważnych instytucji i rządu.

Ad. Włos Damoklesa
Fatalny bezpiecznik. Równie dobrze automat może co jakiś czas wybudzać nieśmiertelnego, by przeprowadzić testy stanu psychicznego i katrupić świrów przy negatywnym wyniku. Takie rozwiązanie wydaje mi się być znacznie "bezpieczniejsze", niż wiązanie żywota delikwenta ze zdolnością unikania wirtualnych żółwi.

Ad. Choroby
Ba, skoro maszyneria potrafi wykryć chorobę w celu jej symulacji, to zapewne też potrafi wyizolować chorego by nie pociągnął za sobą reszty kolonii. Inaczej cała nadzieja ludzkości może spłynąć dzięki przypadkowej grypie.

Ad. Progenitura
Oro ? Przecież zamrażamy ludzi by mogli przetrwać wiek bez tradycyjnych skutków upływu czasu, a na misję kopulacyjną mają wyruszyć dopiero po "odkopaniu". Z drugiej strony, obowiązkowe podłączenie każdego wybrańca do maszyny rozpłodowej, rzeczywiście wprowadza horrorowato-chory nastrój Wink .

Ad. Klimat
Konwencja "mrocznej i lekko apokaliptycznego future" jest dla mnie wyświechtana i nudna jak flaki z ketchupem. Aczkolwiek jestem mile zaskoczony swoją zdolnością do produkcji "neonowej rozrywki", jest to dla mnie zupełna nowość Wink .
Yep, sądzę że nawet w obliczu nieuchronnej zagłady, ludzie będą turlać się zgodnie z tradycją, xbox tu, HDTV tam. Tym bardziej że rząd zapewnia iż misja kręglarska jest "prawie" pewna, a poza modlitwą nie widzę żadnej rozsądnej alternatywy dla spokojnego żywota i cichej nadziei na sukces.
Szkodliwość gier jest wielce dyskusyjna, a wyniki zwykle zależą od instytucji która podpisuje czek dla firmy przeprowadzającej badania Wink


Ogólnie
Głównie bawi mnie myśl symulowania świata na klasterach z Playstation 3 Wink . Co należało by wyciąć z rzeczywistości by móc ją wymodelować dla takiej kolonii ?
Zapewne część terenu i roślinności byłaby generowana dynamicznie, brak piasku, plaż, pustyni i luster, krótkie włosy, obcisłe ubrania, zakaz spotkań w większych grupach, obowiązkowa półdniowa drzemka, szybkoschnące deszcze i znikające śniegowe ślady... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 09:10, 28 11 2007
Jagmin
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hobbyton





Pachnie mi tu Dickiem. A najbardziej "Słoneczną loterią" i po trochu "Ubikiem". Nie chcę teatru absurdu. Nie jako podstaw świata.

Nie wiem czy w epoce niepokoju i wyczekiwania nieuniknionego będzie aż tylu "wybranych". Owszem w epoce "fin de siecle" powszechna była skrajna dekadencja elit. Jednak tu mowa o ludzkości jako całości a nie tylko o hollywoodzkich elitach. Nie wątpię, że ktoś prywatnie coś takiego zrobi jako alternatywę, ale nie wszyscy. To, że masz w domu telewizor i komputer nie czyni cię gwiazdą szklanego ekranu czy też wybitnym hackerem. Przy okazji powiem, że tez chciałem wykorzystać przemysł gier komputerowych jako początki tworzenia Interświata.

Koniec świata to nie tytuł nowego reality-show. To na prawdę KONIEC ŚWIATA. Ludzie na pewno będą masowo szukali drogi ucieczki ale równie dobrze zainteresuje ich misja kolonizacja Marsa co projekt Interworld. Poza tym jaki to prestiż siedzieć w wirtualu gdy nie ma widowni (bo wyparowała)?

Jaki "Włos..."? Nadal twierdzę, że nieśmiertelni ludzie po wyjściu z wirtuala byliby gorzej przygotowani niż tacy, których cykl życiowy toczył się niemal naturalnie. Poza tym jak chcesz osiągnąć nieśmiertelność? Ciało się starzeje i człowiek w Interświecie może co najwyżej wydłużyć swe życie. Nie podałem jeszcze, że program jest inteligentny i się uczy. Więc jeżeli ludzie wewnątrz wymyślą środki na przedłużenie życia to maszyny to wykonają. Tyczy się to wszystkiego, łącznie z modernizacją samych maszyn.

Co do chorób można przyjąć, że kontrolowane są tylko te najgroźniejsze. Reszta istnieje w obiegu po to by społeczeństwo było NATURALNIE zdrowe. Podałem powód takiego zachowania. Łatwiej jest utrzymać ludzkość w niemal naturalnej zależności bio-fizycznej niż wysterylizować ich i liczyć, że po wyjściu świat będzie cacy. Nie wiem czy rozumiesz ideę szczepień? Poza tym technika medyczna mimo, że musi być na najwyższym poziomie nie będzie doskonała i będzie cały czas modernizowana.

Nigdzie nie powiedziałem że ludzi się zamraża. Póki co zamrażanie zabija równie skutecznie jak gilotyna pomaga na ból głowy. Nie chce opierać się na standardowej krionice znanej z SF tylko dlatego że inni to robią. Poza tym zamrożeniec nie śni Razz Jego mózg to bryła lodu. A i polecam eksperyment. Weź świeżą truskawkę i wpakuj ją do zamrażalnika na tydzień. Czy po rozmrożeniu będzie taka sama? Tak więc progenitura odbywa się niemal naturalnie. Ludziom zależy przede wszystkim na doskonałym zdrowiu ciała i umysłu. Jakby zamrażanie było możliwe to ludzie wynieśli by się poza Ziemię.

Do konwencji nic nie dodam bo tak na prawdę jest nieokreślona. Ocenianie czy będzie to dark future, postapokalipsa, czy też cyberpunk powinno należeć do czytelników. Ja tylko zaznaczam czym nie chce by świat gry był. Przynajmniej nie w większości. Co zrobi z tym potencjalny MG zależy od niego samego.

Pamięta ktoś taki serial animowany komputerowo "Reboot"? Jeżeli nie, to polecam. Nawet tam mimo neonowej rozrywkowości poszczególne odcinki były mocne a ogólny wydźwięk zaskakująco dojrzały.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 14:20, 29 11 2007
Szabel
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 1316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3





A nie taniej by było się przenieść na stacje kosmiczne?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Technomancer
Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin