autorskie.wieza.org

Magnes · ciągle nie ma czasu

W niektórych systemach rzuca się przeciwko poziomowi trudności (poziomowi testu itp.) np. 2k6. Wtedy największe prawdopobieństwo ma środek, najmniejsze wartości skrajne.
Jakie są tego zalety, a jakie wady, jak to wpływa na grę (zakładam że znacie takie systemy Wink

)? Czy nie powoduje zbytniej przewidywalności rzutu?

PS. Sprawdziłem sobie tabelę prawdopodobieństw i jestem pod wrażeniem: bardzo równo rozłożone są prawdopodobieństwa przerzucenia konkretnych wartości (chyba że coś pomyliłem). Nie liniowy, ale w postaci takiej ładnej wygiętej z dwóch stron linii Smile

.

Hobibit · zerkający na systemy

Takie rozwiązanie ma zalety, moim zdaniem dość spore, chociaż ma też wady.

Pierwszą zaletą wyraźnie widoczną jest duża przewidywalność wyniku i małe prawdopodobieństwo uzyskania wyników marginalnych. Dzięki temu rozwiązaniu większe znaczenie mają statystyki postaci i jej umiejętności niż sam rzut. Dzięki temu staje się to bardziej "realne”, czyli albo coś potrafisz albo nie, albo to umiesz i możesz zrobić albo nie. Oczywiście zdarza się, że ktoś rzuci dwie 6 i wtedy mu się udaje, bo miał dobry rzut, ale takie przypadki (jak także takie, że ktoś wyrzuci 2 jedynki: prawdopodobieństwo wynosi 0.027(7), dla odmiany w d20 szansa uzyskania 1 wynosi 0.05 czyli jest prawie 2 razy większa, mimo iż w mechanice 2k6 jest 11 możliwych wyników natomiast w mechanice d20 aż 20 czyli znowu prawie dwa razy więcej) jest małe. "ślepy przypadek" mniej wpływa na grę, co moim zdaniem jest zaletą.

Wady są natomiast takie, że rzucasz 2 kostkami a nie jedną i musisz jeszcze sumować. Niby nie jest to trudne, ale zawsze dużo więcej niż tylko spojrzeć na wynik. Dodatkowo w mechanice jednokostkowej zdarza mi się często wykonywać kilka rzutów jednocześnie, co w mechanice 2 kostkowej się całkowicie nie sprawdza.

Erpegis · chodzący wśród autorek

Fachowo to się nazywa 'Krzywa dzwonowa'. Gry z wieloma kośćmi, jak np. GURPS wyraźnie dążą do wyrównywania szans.
W d20 masz taką samą szansę na wyrzucenie 1, 10, i 20.
W GURPSie co drugi rzut będzie w granicach 9-11. Wtedy eliminuje się krytyczny sukces,(3) redukując go do szansy 1/215, podobnie jak krytyczne porażki (3).
Dużo grałem w GURPSa, a ostatnio w Tristata(2d6 2d10...). Generalnie mogę powiedzieć, że w takich grach, jeśli coś umiesz, to coś umiesz, bo wyniki są niemal pewne.
Ale, szczerze mówiąc, jedną z największych przyjemności jakie się czerpie z RPG jest zabicie tego cholernego władcy wampirów jednym ciosem Smile

beacon · Administratore

Chyba właśnie podniesienie ilości kości przydałoby mi się mojej mechanice do SHOSY. W obecnej krytyczne porażki wypadają za często i nieco psują mi konwencję.

A generalnie rozkłady są różne i wszystko zależy od założeń systemu. Jeśli zakłada on realizm, to środeczek najlepiej ustawiać często wypadającym.

Zuhar · większy pożeracz systemów

Od siebie dodam, żeby rozkłąd był Gaussowski (dzwonowaty) trzeba dodac do siebie przynajmniej 12 wartości wylosowanych z rozkłady równomiernego. Czyli porządnego gausa uzyskujesz dopiero przy 12k6.

A zalety? Ogromne. Są wyniki, które wypadają najczęściej i takie, które bardzo rzadko - jak w życiu.

Craven · większy pożeracz systemów

Bez przesady Smile

Nie ma granicy od kiedy gauss jest gaussowaty Smile

Ale istotnie jeśli chcemy przewagi jakiś wyników to zwiększenie ilości kostek jest idealnym rozwiązaniem. Jest to spory kroczek przy wzmacnianiu realizmu mechaniki.

Beacon - jeśli czujesz nadmiar krytycznych porażek to może po prostu je wyeliminuj. Krytyczny sukces nie wymaga, żeby były też krytyczne porażki, które kiepsko komponują się z bohaterskimi bohaterami Wink

Ale rozkład normalny z przesuniętym szczytem też byłby OK (tzn. jeśli chciałbyś by krytyczny sukces miał większe szanse niż "ups")

Ehhh... Probabilistyka... to był fajny przedmiot Smile

beacon · Administratore

Zuhar · większy pożeracz systemów

Mylisz się Craven. W pewnym sensie.

Jeśli chcesz wylosowac coś z Gaussa, a nie masz generatora do niego to możesz go zastąpić poprzez wylosowanie pewnej liczby wyników z równomiernego ich posumowanie i przeskalowanie. Rozkład tych posumowanych wyników będzie dobrze odzwierciedlał Gaussa dopiero od pewnej liczby dodanych zmiennych. O tym czy wystarczy może zadecydować np. test Chi-kwadrat.

Jak sprawdzić czy się mylę - zrób test Chi2 dla 3k6? Nie wyjdzie Ci (raczej - jeszcze nie sprawdziłem) Gauss. Ale nie upieram się, żeby aż tak bardzo się do niego zbliżać. Jak do tej pory najwyższy rzut korzystający z zalet Gaussa (bo niektóre choć używaja kilku kości to nie po to, żeby wykorzystać zalety tego rozkładu) to 4kF (czyli 4k3- Cool

.

Craven · większy pożeracz systemów

Nie znam testu chi-kwadrat (albo nie pamiętam, ciut zeszłoroczna wiedza zardzewiała), ale jestem pewien, że już na trójkątnym rozkładzie wyników 2k6 da się opisać krzywą gaussa. Innymi słowy, da się tak skwantować krzywą gaussa, żeby się pokryła z rozkładem 2k6.

Oczywiście mało to podobne do dzwonu, ale... Smile

Zuhar · większy pożeracz systemów

Zależy od przyjętego poziomu ufności dla testu Chi2. A dopasowując wyniki to ja Ci z koła kwadrat zrobię....

Craven · większy pożeracz systemów

No to mialem na mysli - w matematyce nie ma umowności - jeśli robimy kółko z punktów, to nawet trójkąt równoboczny lub kwadrat jest kołem. Ale powoli OT robimy, więc powiem tylko, że IMO już 2k6 daje Gaussowski rozmiar i zmniejsza drastycznie szanse na skrajne wyniki testów.