autorskie.wieza.org

forum PRZENIESIONE na autorskie.wieza.org, proszę użyć opcji przypominania hasła tam

Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat -> Bestiariusz bez charakterystyk Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: 12:45, 21 08 2006
Zegarmistrz
chodzący wśród autorek

 
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sanok





Cytat:
A co z grami, gdzie z założenia nie szczuje się potworów na graczy?


A po co w takich grach bestiariusz?

Cytat:
Bestiariusz z założenia to księga opisująca stwory żyjące w danym świecie - w bestiariuszu ziemskim (naszym) znajdują się więc motyle, pszczoły, mrówki, komary, nietoperze, krokodyle itd. Nie każdy z tych stworów wart jest opisania charakterystykami. Myślę, że taki rodzaj bestiariusza jest o wiele bardziej interesujący, bo rozszerza świat, a nie tylko możliwości dokopania graczom.


W bestiariuszu ziemskim znajdą się tylko krokodyle...

Powód ku temu jest prosty: bestiariusz nie jest Podręcznikiem Do Zoologii świata X, tylko tekstem mającym być pomocą dla Mistrza Gry podczas sesji. Ma on za zadanie:
a) Ułatwić mu wymyślanie sesji.
b) Ułatwić mu prowadzenie sesji.

Punkt A realizuje poprzez podanie opisów X fabularnie interesujących istot zamieszkujących dany świat. Z punktu widzenia gry fabularnie interesujące są co najwyżej krokodyle, bo zdarza im się kogoś raz na jakiś czas zjeść (przenoszące wścieklizne nietoperze i zabójcze dla alergików pszczoły pozwolę sobie pominąć jako przypadki rzadkie).

Punkt B realizowany jest przez podanie gotowych statystyk stworzenia, które wystarczy tylko przeczytać, by były gotowe do użycia, bez przerywania sesji.

Cytat:
Ta tak generalnie to najwygodniej chyba napisać system generowania potworów
jakiś nietrudny i dać same opisy. Wtedy każdy niedźwiadek będzie miał inne staty,
chociaż cały czas będzie opisanym niedźwiadkiem ;D


Nie mam zaufania do generatorów... Wychodzą z nich takie rzeczy jak "Wilk - Sposób odrzywania się: Roślinożerca".

Drugą wadą generatora jest czas, jaki jest potrzebny na ich użycie... Losowanie powiedzmy 10 statystyk i 2 mocy specjalnych zajmie prawie tyle samo czasu, co rozpisanie stworzenia od nowa, co znowu powoduje wyrwę w sesji, podczas której gracze się nudzą.

Generalnie na tą zabawę jest czas, ale zwykle przed sesją... Podczas niej, gdy trzeba coś na szybko rzucić do walki raczej nie ma to sensu.

Pewnym rozwiązaniem jest wjście z DeDeków, gdzie przy większości losowych statystyk w Monster Manual podano uśrednione wyniki...

Zaletą generatora jest natomiast jego przydatność w stricte gamistycznych sesjach, gdzie cała radość płynie z pytania: jaki mocny potwór na nas wyskoczy za następnym zakrętem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:08, 21 08 2006
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Jak robisz scenariusze, gdzie niedorzucenie jakiegoś losowego potwora rozwala
sesję, to gratuluję ;p

Jak Grasz w dedeki to faktycznie, wywalenie potwora od ręki to masakra.
Ale w większości systemów (prostych) nie jest to szczególnie trudna sprawa.
Warhammer - staty wpiszesz w minutę. ED - tu trudniej.

Ja po prostu nie gram w gry, w których mam trzydzieści statów potrzebnych w walce.
Pięć to max, więc nie mam problemów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:58, 21 08 2006
Zegarmistrz
chodzący wśród autorek

 
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sanok





Cytat:
Jak robisz scenariusze, gdzie niedorzucenie jakiegoś losowego potwora rozwala
sesję, to gratuluję ;p


Warhammer powiadasz?

W Tej-Troche-Mniej-Skopanej-Edycji nekromanta ma czar, który przyzywa bodajrze 1k10 szkieletów. Już widzę taką piękną scenkę:

(Finałowa walka, zaciemniony pokój, świeczki, w tle gra muzyka, w powietrzu wyczuwa się napięcie)
Gracz1: To ja przyzywam szkielety!
(rzuca kostką)
Gracz1: Wow! Wezwałem 10.
Mistrz gry: To poczekaj tu chwilkę. Zaraz je rozpisze tak, żeby miały unikalne statystyki. Nie bój się, rozpisanie jednego zajmuje mi minutę.
Gracz 1: (Patrzy na zegarek i odlicza 10 minut)
Gracz 2: (Ziewa, po 5 minutach wychodzi do kuchni zrobić herbatę. Wraca za kwadrans).
Gracz 3: (Z nudów ogląda ilustracje w podręczniku. Jako, że przy świecach nic nie widzi zapala górne światło.)
MP3 Player: (Kończy odgrywać klimatyczny utwór i puszcza losowo wybrany z listy. Traf chce, że jest to opening z Gumisiów po Rosyjsku).
Klimat: (Kona).

Cytat:

Ja po prostu nie gram w gry, w których mam trzydzieści statów potrzebnych w walce.


A ja nie gram w gry, które nie dostarczają mi kompletu funkcjonalnych narzędzi koniecznego do minimalizacji mojej - jako Mistrza Gry - pracy podczas tworzenia i prowadzenia sesji w wybranej przezemnie konwencji, klimacie i stylu gry.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 14:13, 21 08 2006
Zuhar
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 12 Sie 2005
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3





Niewielu znam graczy, którzy nie mają przygotowanych wcześniej charakterystyk chowańców i wszelkiego rodzaju istot przyzywanych. Ale to na marginesie.

Reprezentujemy to skraje podejścia do bestiariusza. Moje to - opis przyrody i ewentulanie charakterystyki (choć te też mogą być opisowe) i zegramistrza - daj mi cyferki, a reszta jest nieistotna.

To które z powyższych jest lepsze zależy od konwencji. To zwyczajna polaryzacja narracja - gamizm. Tylko, że z bestiariusza narracyjnego można przejść łatwiej do gaistycznego iż odwrotnie - zawiera więcej informacji, a te których nie zawiera można w miarę łatwo uzyskać (przed sesją nawet, żeby nie marnować czasu). W drugą stornę nie działa, bo z współczyników siła i zręczność nie wynika kolor skóry, gabaryty, ilośc potomstwa, sposób rozmnażania itp. Współczynniki i tak podlegają dryfowi, więc zamieszczenie choćby przykładowych nie zawsze jest celowe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 14:44, 21 08 2006
Zegarmistrz
chodzący wśród autorek

 
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sanok





Zuhar napisał:

Reprezentujemy to skraje podejścia do bestiariusza. Moje to - opis przyrody i ewentulanie charakterystyki (choć te też mogą być opisowe) i zegramistrza - daj mi cyferki, a reszta jest nieistotna.


Oj, to krzywdząca opinia o mojej osobie...

Ja po prostu jestem funkcjonalistą. Wychodze z założenia, że gotowy system składa się z kilku-kilkunastu modułów, które pozwalają mi na pełną grę BEZ dopisywania czegokolwiek własnego do wizji autorów*.

Jak na mnie opis stworzenia w bestiariuszu musi składać się ZARÓWNO z tekstu jak i z mechaniki (+/- sytuacje wyjątkowe pokroju takich rzeczy jak Wielki Chtulhu, nieszkodliwy motylek etc.).

Rzecz w tym, że z bestiariusza korzystam w dwóch momentach:

1) Podczas przygotowywania przygody.
2) Trakcie prowadzenia przygody.

1) W chwili pierwszej, kiedy szykuje przygodę potrzebny jest mi TEKST OPISUJĄCY POTWORY, w pewien, specyficzny sposób. Powinien on skupiać się na możliwościach fabularnych dawanych przez daną bestię. Przy czym wygląd, zachowanie, szczegóły anatomiczne i to, co o niej myślą mieszkańcy danego świata jest dla mnie mało istotne, a bardziej pomocne są mi informacje o tym, jak stwora mogę wykorzystać w grze...

Czyli opis w stylu:

"W dżungli żyją motylki. Mają kolorowe skrzydełka (i 5 stron o umaszczeniu motylków)"

jest mi zbędny. Przydaje mi się natomiast opis podpowiadający użycie danego stwora w scenariuszu. Czyli:

"W dżungli żyją motylki - ludojady. Zbierają się w gigantyczne stada i atakują wioski. Ponoć zdarzyło się, że ich roje niszczyły położene na skraju lasu miasta."

albo:

"W dżungli żyją motylki. Tubylcy wierzą, że ich skrzydełka są lekiem na raka. Niestety występują one tylko w najdalszych i najdzikszych zakątkach."

W takich przypadkach czytając bestiariusz mam (lub mogę mieć) koncepcję na stworzenie przygody - czy to o obronie miasta przed wściekłym rojem insektów, czy to o wyprawie do dżungli po cennego motylka.

Bestiariusz złożony z SAMYCHliczb mi tego nie daje.

2) Podczas prowadzenia sesji przydają mi się bardziej liczby. Etap planowania przygody mam już za sobą, teraz zaczyna się faza wprowadzania ich w życie i korygowanie ich o zachowanie graczy. To jest nieprzewidywalne i może prowadzić do różnych sytuacji, w których będą mi niezbędne statystyki stwora...

Przykładowo drużyna przedzierając się przez dżunglę może wpaść na pomysł zapolowania na lwy. Może wpaść na pomysł napadnięcia na mijaną przypadkiem wioskę dzikich... Podówczas wygodniej jest sięgnąć po gotowe statystyki.

DOBRY bestiariusz powinien być mi pomocny na obydwu tych etapach. W pierwszym oferując interesujący opis, w drugim cyfry.

Ani arkusz kalkulacyjny, ani czysty tekst nie wywiązują się z tych zadań. Czyni to dopiero synteza obydwu.

Magnes: poprawiłem ortografię, na przyszłość proszę sprawdzać swoje posty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 17:45, 21 08 2006
Magnes
ciągle nie ma czasu

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiocha na Śl.





Konflikt narracja-gamizm faktycznie jest widoczny. Najlepszym chyba wyjściem, żeby zadowolić wszystkich, jest chyba jednak dołączenie jakiejś tabelki do potworów, mogących być wrogami, ale jak najmniejszej (nawet we wspomnianym Warhammerze 2Ed jest tego moim zdaniem za dużo objętościowo) - wtedy ani narracjomaniacy, ani turlacze się nie obrażą na twórcę gry Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 19:39, 21 08 2006
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Bestiariusz trzeba IMHO dopasować do typu gry. Jeśli to gra gamistyczna, to
staty, parę linijek i orra. Ale jeśli inna, to lepiej jednak poszerzyć opis i lekko
zburzyć tą równowagę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 12:07, 22 08 2006
Farvus
degustator autorek

 
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk





Rozgorzała tu spora dyskusja a ja jako założyciel tematu się nie odzywam Razz.

Może inaczej napisze to co na początku sformuowałem. Brak charakterystyk dla potworów jest po to by MG dostosował poziom zagrożenia w walce z nimi do poziomu zaawansowania bohaterów. Konkretniej patrzy Wszechpotężny Smok będzie dla nich ogromnym wyzwaniem czy też gratką. Natomiast Mały Goblinek wciąż pozostanie małym wyzwaniem chociaż wciąż jest szansa że może kogoś zabić. Dlaczego akurat tak? Jako że chce by Perihelion był narracyjny (mimo że będzie dużo walki i potworów), daje wolną rękę Mistrzowi gry w takiemu pokazaniu potworów by pokazał je w odpowiednim świetle. By kreując klimat podczas spotkania stworami jego opisy równały się cyferkom. Inaczej może tylko wyolbrzymiać. Oznacza to że nie obędzie się bez tych 5 minut przed sesją. Mam nadzieje że zostałem zrozumiany.
Chyba jednak jest bardzo dużo leniwych MG, którzy chcą mieć wszystko na talerzu więc nie obędzie się jakiejś tabelki na samym końcu podręcznika Razz. Do każdego poziomu zagrożenia wspomnianego na początku można dodać grupę przykładowych charakterystyk.

A... i dzięki za wyrażenie swojej opinii w tym temacie. Rozszerzyło mi to nieco pole widzenia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 20:26, 24 08 2006
Zegarmistrz
chodzący wśród autorek

 
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sanok





Cytat:
Jeśli to gra gamistyczna, to staty, parę linijek i orra.


Odnosze wrażenie, że w życiu nie widziałeś gamistycznej sesji. Opis złożony z samych cyfr jest narzędziem średnio przydatnym w takim wypadku. Stanowi tylko 50% tego, co jest potrzebne.

Cytat:
Chyba jednak jest bardzo dużo leniwych MG, którzy chcą mieć wszystko na talerzu więc nie obędzie się jakiejś tabelki na samym końcu podręcznika Razz. Do każdego poziomu zagrożenia wspomnianego na początku można dodać grupę przykładowych charakterystyk.


Z systemami narracyjnymi i zawartością mechaniki sprawa jest śmieszna... Otórz, logicznie patrząc dla osoby, która gra narracyjnie mechaniczne nadzienie podręcznika powinno być obojętne (pod warunkiem, że dostanie coś w zamian), bo przecież i tak je zignoruje. Nie przeszkadzają jej...

Natomiast dla ludzi o bardziej turlackim (gamistyczne akurat znaczy coś troche innego) nastawieniu brak mechaniki jest czymś dyskwalifikującym, bo uniemożliwiającym normalną grę / wymuszającym dodatkową pracę, która - z punktu widzenia odbiorcy - powinna być wykonana przez autora.

Warto zauważyć, że całkowicie pozbawione tła stwory będą - wbrew powszechnej opinii - będą też bezużyteczne dla gamistów (a przynajmniej gamistycznie prowadzących MG).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bestiariusz bez charakterystyk
Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 3  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin