autorskie.wieza.org

forum PRZENIESIONE na autorskie.wieza.org, proszę użyć opcji przypominania hasła tam

Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat -> Wyrwa RPG Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: 20:25, 26 09 2006
Yubi
zerkający na systemy

 
Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków





Urko napisał:
Cytat:
Dlaczego właśnie Nowy Jork? Czemu nie Kinszasa, Paryż, Wrocław czy Pietropawłowsk?


Ponieważ iż że Nowy Jork AD 2050 idealnie wpasowuje się w moje wyobrażenie cyberpunkowej metropolii. Jako, że jest w USA ma łatwy dostęp do technologii, żyje tam masa ludzi, a jego pozycja w Stanach pozwoliłaby z niego uczynić w ciągu 50 lat, o który przyspieszyłbym czas Wink, ważny ośrodek władzy Stanów, czyli wymarzone pole do działania Antagonistów.


Do podanych założeń lepiej pasuje Tokio albo Szanghaj. Razz

Urko napisał:
O! Koncepcja matrixowego Miasta wydaje się całkiem kusząca...


Albo Gotham City...

Yubi


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 21:53, 26 09 2006
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Jakbyś osadził akcję w Gotham, to ja Ci robię promocję! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 16:26, 28 09 2006
Urko
zerkający na systemy

 
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koło





beacon, tak czy siak będziesz robił mi promocję. Ten przekaz podprogowy trafił właśnie do Twojej podświadomości i chcąc - niechcąc będziesz to czynił. Przykro mi Wink.

Gotham City? W angielskiej jest fajny spis wszystkich najważniejszych budowli, ale miasto ma niepasującego mi metaplota w postaci "starożytnej klątwy a'la Yog-Sothot". Z całym szacunkiem dla Przedwiecznych, wara im od Wyrwy Wink.

Ale spis bardzo mi się spodoba i spis prawdopodobnie w dużej mierze posłuży jako wzór przy wypisywaniu najważniejszych "punktów" Miasta. No i Miasto pewnie odziedziczy po Gotham nastrój "by night". Bo w dzień powinno być trochę bardziej lajtowe, ale nie za bardzo Wink.

Przy okazji, z powodu pewnego incydentu zmieniam nazwę "Wyrwy" na coś innego. Póki co - nazwa projektu będzie brzmieć "Na granicy", aczkolwiek jest nazwa robocza, dość niefajna, ale za to praktyczna i wygodna. I obowiązująca, póki nie wymyślę czegoś lepszego Wink.

Mam więcej "informacji" o Antagonistach & samej Wyrwie (która zmienia nazwę na Granica [patrz: nazwa projektu]). Zaczynając od końca:

Granica nie istnieje fizycznie. W normalnych warunkach nie można jej dotknąć czy nawet poczuć. Po prostu, na całym globie (a szczególnie w Mieście Very Happy) nie ma miejsca, które można by skojarzyć z Granicą. Ponieważ Granica jest dostępna tylko przy użyciu ESPerowych środków transportu - czyli psilokacji. Wygląda na to, że jest to swoista płaszczyzna, na której krzyżują się umysły zamieszkujących Ziemię istot oraz innego wymiaru, leżącego poza Granicą. O ile wkroczenie na nią jest możliwe, chociaż niełatwe, dla przeciętnego ESPera, to szansa przekroczenia jej i osiągniecia wymiaru za Granicą jest praktycznie bliska zeru.

Granica jest "miejscem" bardzo plastycznym - przebywające na nim jaźnie (które aby się na niej znajdować muszą opuścić ciało), a raczej ich Manifestacje (awatary jaźni, reprezentujące ich "bycie") mogą dowolnie na nią wpływać, kształtować ją i nadawać jej nowe właściwości. Jednakże, zmiana wprowadzonych na danym obszarze przez inną jaźń nie jest już takie bezproblemowe - decydujący wpływ ma tutaj ma tutaj siła woli umysłu, który dany element wprowadził. Im dłuższy czas minął od ostatniego kontaktu demiurga z jego dziełem, tym silniej Granica dąży do "wyrównania się" i tym twór jest słabszy, aż w końcu 'rozpływa' się.
Plastyczność Granica czasami objawia się wbrew woli jaźni - i otaczająca przebywających na niej umysły zaczyna zmieniać się pozornie samoistnie, odzwierciedlając stan umysłu, wspomnienia, etc. W przypadku ESPerów jest to efekt o tyle potężniejszy, że wzmacnia on tkwiące w nich możliwości, stawiając im przed oczami np. obrazy z ich własnej przyszłości, których normalnie nie mieliby możliwości obejrzeć lub też, podsuwa im wrażenia zmysłowe pochodzące z dalekim zakątków Ziemi, Granicy, a nawet zza niej.

Antagoniści - wygląda na to, że są to byty, które przybyły zza Granicy (na saksy Wink), dla których przekraczanie jej i zjawienie się po "ziemskiej" stronie jest o wiele łatwiejsze. Przebywając na styku dwóch wymiarów, potrafią sprawnie kształtować esencję Granicy, wpływając także na swoje Manifestacje (normalnie Manifestacja praktycznie nie różni się od rzeczywistego wyglądu). Jednakże, w dalszym ciągu obowiązuje je ograniczenie dotyczące ich podróżowania wynikające z ontologii Granicy - nie mogą zjawić się na ziemi w swojej cielesnej formie. Wykorzystując jednak połączenie Granicy z umysłami ludzi mogą wykorzystywać te furtki i wpływać na rodzinny wymiar ESPerów rękoma innych jego mieszkańców. I wygląda na to, że ostatnio zaczęli robić to bardzo chętnie, mieszając się w sprawy Miasta.

ESPerzy są świadomi, że Antagoniści na różne sposoby kierują poczynaniami mn. radnych miasta czy też pracowników kluczowych korporacji, a przynajmiej z nimi współpracują. Nic nie wskazuje na ewentualne motywacje Antagonistów, aczkolwiek z całą pewnością chcą mieć wpływ na kluczowe decyzje podejmowane przez ludzkich przywódców - i na przykładzie Miasta widać, że idzie im coraz lepiej.

A teraz trochę metagrowo - kim / czym tak naprawdę są Antagoniści i Granica? Póki co mam dwie koncepcje - wg pierwszej, pierwotnej, są tym, na co wyglądają. Czyli obcymi bytami przybyłymi z sąsiadującego przez Granicę wymiaru, które w pewien sposób chcą wpływać na mieszkańców Miasta dla osiągnięcia konkretnych celów. Czy jest to zdominowanie ludzkości, próba ratowania jej przed niebezpieczną katastrofą lub pozyskanie dla siebie nowego miejsca bytowania, gdyż ich wymiar jest skazany na zniszczenie? Lub też może coś jeszcze bardziej tajemniczego (czytaj: ambitnego Wink), czego jeszcze nie jestem do końca pewien i odnośnie czego jestem otwarty na sugestie Wink.

Druga, młodsza koncepcja opiera się na założeniu, że Antagoniści i Granica to wytwór ludzi. Dlatego nie można osiągnąć wymiaru za Granicą - on po prostu nie istnieje. To nic innego, jak niby wirtualna rzeczywistość, która jednak wykorzystuje innego rodzaju "urządzenie", aby do niej wejść - a mianowicie, ludzki mózg, które dodatkowe obszary zostały aktywowane, dzięki czemu zyskał dostęp do opcji, które ta VR oferuje. Jednak nic na niej nie dzieje się bez wiedzy zarządzających nią, którym najwidoczniej służy do własnych celów. Stworzenie tego typu "środowiska" wymagało z pewnością ogromnych środków - którymi dysponują oczywiście korporacje i którym to korporacją Granica służy jako a) poletko doświadczalne dla nowych technologii b) arena walk i konfliktów c) środek do kontroli świadomości nic nie podejrzewających ludzi d) etc. Antagoniści w tym przypadku są po prostu elementami systemu, tak jakby maskami, które zakładają administratorzy i moderatorzy, kontrolujący Granicę dzięki niezwykle rozwiniętym dzięki zmianom genetycznym i ćwiczeniom zdolnością ESP.

Niezależni ESPerzy wg tego założenia są owocami marginesu błędu. Są ludźmi, u których w pewien sposób dodatkowe zdolności mózgu rozwinęły się bez udziału korporacji (być może na skutek oddziaływania Granicy), lub też przyszłymi administratorami lub moderatorami, którzy w trakcie procesu "szkolenia" wyrwali się z objęć korporacji. Nie zdają sobie jednak sprawy z natury zjawisk, których doświadczają i stąd wynika ich zagubienie. Korporacją zależy na a) pozyskaniu niezależnych ESPerów do własnych celów (wojna korporacyjna, administracja / moderacja sieci) przy pomocy stopniowego oswajania ich ze status quo oraz zdolnościami, którymi dysponują poprzez wszelkiej maści próby, wizje oraz spotkania z Antagonistami lub b) wyeliminowanie potencjalnie niebezpiecznych, zagrażających planom korporacji jednostek.

Druga opcja zdecydowanie lepiej uzasadnia, dlaczego Granica objawia się tylko w obrębie Miasta - po prostu, zostało wybrane jako miasto eksperymentalne, na którym zostanie działanie całego systemu przetestowane. W przypadku koncepcji pierwszej pozostaje zrzucić to element enigmatycznego planu Antagonistów z innego wymiaru, tudzież fakt powiązany z odpowiednimi uwarunkowaniami geograficznymi (odpowiednie, rezonujące z ESP skały czy też inne skały wodne, nie wnikam w to - w końcu to nie sim).

A teraz z niecierpliwością czekam na pytania, sugestie & opinie Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 18:46, 30 09 2006
Yubi
zerkający na systemy

 
Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków





Urko napisał:
Granica


Luźne skojarzenie: do wyprawy za Granicę potrzebny jest Paszport Wink

Yubi


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 21:44, 30 09 2006
Urko
zerkający na systemy

 
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koło





Yubi - dobre! Zapamiętam to sobie, dzięki Wink.

A może ktoś się szerzej wypowie? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 22:07, 30 09 2006
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





To ja mogę Wink

Luźno rzucony pomysł, który może mieć swoje odbicie w sposobie przechodzenia przez Wyrwę. Ja osobiście rzucę pomysłem, który może niejako dopełni słowo "paszport". Zastosowałem go w swoim autorskim settingu Cyberpunkowym "New Vancouver". Mechanika też autorska, taka na szybko.


    Bohaterowie, kiedy w moim settingu łaczyli się ze specjalną siecią informatyczną przenosili się jakby do innego świata. W każdym sektorze (taki rodzaj geograficznego dzielenia sieci pod domeny) znajdowały się 64 drzwi (8x8 - nawiązanie do pól na szachownicy) i w każdych był jakby pokój. W tych pokojach każdy podłączony miał swojego avatara (pseudofizyczną formę, przyjmowaną tylko w świecie sieci) i takie tam pierdoły. Może więc niech świat za wyrwą będzie lekkim do tego odniesieniem, a w dziwacznych krainach po drugiej stronie niech będą odpowiedniki rzeczy z naszego świata: celnicy, przejścia, paszporty, inni podróżnicy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 16:11, 03 10 2006
Urko
zerkający na systemy

 
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koło





Przypomnę - wg obydwóch koncepcji świat za wyrwą (czyli za Granicą) nie jest ogólnie rzecz biorąc dostępny dla ESPerów - albo przekroczenie jest zbyt trudne, albo ten świat w ogóle nie istnieje (tj. program go nie przewiduje).
Chociaż samą ideę beacona można zastosować w przypadku koncepcji drugiej - jako wskazówki przy opisywaniu "serwerowni", na której opiera się istnienie Granicy. Ale nie widziałbym tego jako simowe wyjaśnianie mechanizmów kierujących "wirtualna rzeczywistością", a raczej jako ostatni element metafizycznej, symbolicznej układanki, która ma odkryć przed BG prawdę o nich, ich zdolnościach i dziejących się wokół nich wydarzeniach. Niejako jako ostatni przystanek przed przekroczeniem zasłony i odkrycia, że za wszystkim stoją ludzie.
To bardzo jako jeden z wielu pomysłów na taki ostatni przystanek, opcja. Jeżeli będzie ich więcej pewnie zostaną zamieszczone w podręczniku.
Jeżeli macie jeszcze jakieś inne luźne pomysły lub koncepcje, to rzucajcie je tutaj śmiało. Nie obrażę się, jeżeli będę miał wokół czego budować przykładowe wizje "Na granicy" Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyrwa RPG
Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Warsztat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin