autorskie.wieza.org

forum PRZENIESIONE na autorskie.wieza.org, proszę użyć opcji przypominania hasła tam

Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Gry fabularne -> Autorki: mainstream a indie Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: 11:21, 14 01 2008
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Mainstream, nie mainstern. Bo to od angielskiego "głównego nurtu" ;P Chyba, że omyłka celowa.

Przychylam się do twierdzenia kaeliona o braku jednej definicji, która skazuje naszą dyskusję na bezsens. Ale widzę też, że mało kto miał jakąkolwiek styczność z indiowymi erpegami. Rozumiem, że może odstręczają Was one zbyt mocno, żebyście chcieli się nimi zająć, ale może jednak warto spróbować? Wiele gier ma udostępnionych za darmo w sieci startupów, które umożliwiają bez problemu rozegranie pierwszych sesji. Czy nie warto poszerzać horyzontów? Ja spróbowałem, podeszły mi umiarkowanie, ale mam dzięki temu chociaż wątłą podstawę do wypowiadania się w tym temacie. Spróbujcie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 12:43, 14 01 2008
Omlet
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dynia





Beacon chyba masz rację co do tej dyskusji - i może dlatego staram się w niej zbyt żywo nie uczestniczyć Wink
A "indian" jak nie było, tak wciąż nie ma Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:14, 14 01 2008
Szabel
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 1316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3





Ja osobiście uważam, że zarówno indie(i to nawet to najbardziej odjechane) jak i mainstream mogą dostarczyć dobrej zabawy i o ile jej dostarczają to jestem zadowolony niezależnie od tego czy to popkultura czy kontrkultura. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 09:13, 15 01 2008
Magnes
ciągle nie ma czasu

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1940
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiocha na Śl.





Ja zawsze indie traktuję jako przerywnik do "normalnego" rpg. Ale kiedyś zamierzam poeksperymentować z nimi bardziej (głównie dlatego, że aktualnie to rpg jest dla mnie tylko przerywnikiem i nie jestem w stanie pograć w dłuższe kampanie).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 15:47, 15 01 2008
SolFar
zerkający na systemy

 
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia





W sumie nie lubie podziału, w którym indie to gry nowoczesne, postępowe, a mainstram... skoro ktoś jest postpowy, to ktoś musi być "ten głupi" (tyć jak liberalizm i konserwatyzm) Wink Trochę, więc śmieszy mnie nowocześnie zaprojektowana gra mainstream pojawiająca się w tym wątku (tym bardziej, że "nowoczesne" projektowanie gry nie jest wymysłem gier indie).

Ale nie wchodząc w to czym są gry indie, to w sumie rzadko kiedy jakaś przypadła mi do gustu. Gry indie zwykle na bok odsuwają świat, skupiając się na samej grze. W efekcie powstaje dużo gier o estetyce dla mnie wręcz odrzucającej - nieciekawiej (np rpg o emonastolatkach Wink)

Z samych indie do gustu przypadł mi: dogs in the vineyard i burrning empires, a pozatym raczej konserwatysta jestem Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 16:36, 15 01 2008
Behir
pożeracz systemów

 
Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3





Zacznę od tego, że moje spojrzenie na sam termin indie, jest takie jak kaelliona. A z tego co wiem, to nie tylko moje i jego spojrzenie.

Sam nie ustawię się po żadnej stronie barykady, chociaż przyznam, że coraz bardziej mnie te systemy interesują. Problem jest taki, że zwykle wymagają bardziej kreatywnej i sprawnej ekipy niż mainstream.

Nie chcę przez to dodawać splendoru tego typu rozwiązaniom, bo sam prowadziłem tylko raz InSpectres, a tak prowadzę i gram w systemy mainstreamowe, teoretyzując (czytając podręczniki, apeki i recenzje) na temat tych "niezależnych gier".

Czemu według mnie wymagają bardziej kreatywnej ekipy? Otóż w prawie każdej grze mainstreamowej graczej odpowiadają tylko za reakcje swoich bohaterów. A na przykład w InSpectres to gracze mogą wymyślić co właściwie się stało, czemu i jak. Niektórzy mogą mieć problemy z przestawieniem się z myślenia "ja deklaruję co robi mój bohater" na "a teraz powiem, co naprawdę nawiedza ten opuszczony dom na wzgórzu" Wink. Tutaj na przykład ja miałem przez chwilę problem, a gracze z którymi grałem, do końca sesji nie mogli się przyzwyczaić, że ich pomysły mogą być ponad moimi.

Czyli, podsumowując, Indie są dobre i Mainstream jest dobry. Rzecz gustu i podejścia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 20:15, 15 01 2008
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Behir, masz sporo racji co do dystrybucji funkcji pomiędzy graczy i MG. Faktycznie, to może być problem dla wielu przyzwyczajonych do klasycznych gier graczy - przestawienie się na inny typ aktywności podczas sesji. W indiańcach często gracz robi o wiele więcej niż reaguje - choć to oczywiście generalizacja w przypadkach obu typów gier. Niektórzy nawet twierdzą, że indiańce to często gry dla samych Misiów Gry i daleko im do racji nie jest.

SolFar, z Tobą też się zgadzam - indiańce często stawiają mechanizmy i schematy (relacji, zachowań, rozwoju, akcji etc.) ponad kolor i świat. To też może się nie podobać. I w sumie z tego tytułu się z Tobą zgadzam, bo też nie lubię gier zupełnie oderwanych od jakiegoś konkretnego settingu.

Stąd moje uwielbienie nowocześnie zaprojektowanych gier fabularnych (NZ-RPG? ;D) - one łączą przemyślane struktury rozgrywki (przekazywanie części narracji w ręce graczy, wymazywanie pustych scen, zamawianie scen, ...) z ciekawym, barwnym światem, który stawiany jest na tym samym poziomie z mechanikę. Więc, SolFarze, nie wiem co śmieszy Cię w tym sformułowaniu. Rozwiniesz?

Magnes, poruszyłeś ważny temat. Indiańce często nie wymagają tak długich przygotowań do gry, a i sama sesja trwa nierzadko krócej, więc lepiej nadają się do sporadycznego sięgnięcia z rozbiegu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 21:32, 15 01 2008
Behir
pożeracz systemów

 
Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3





beacon napisał:
Behir, masz sporo racji co do dystrybucji funkcji pomiędzy graczy i MG. Faktycznie, to może być problem dla wielu przyzwyczajonych do klasycznych gier graczy - przestawienie się na inny typ aktywności podczas sesji. W indiańcach często gracz robi o wiele więcej niż reaguje - choć to oczywiście generalizacja w przypadkach obu typów gier. Niektórzy nawet twierdzą, że indiańce to często gry dla samych Misiów Gry i daleko im do racji nie jest.


Tutaj nie zawsze może chodzić o typ aktywności, ale nawet i samo podejście do gry. IMHO można podczas gry współtworzyć opowieść i jej wysłuchiwać.

Co rozumiem przez współtworzenie opowieści? Otóż gracze przychodzą i mają w stosunku do swoich postaci powzięte pewne konkretne założenia, które mogą niekoniecznie być związane z samym przebiegiem sesji. Ot, realizują cele swoich bohaterów, a nie cel samej przygody, czy też sesji. Takie podejście może być wykorzystywane zarówno do gier mainstreamowych, jak i indie, moim zdaniem. Po prostu gwarantuje, że chcemy zrobić coś na sesji, a nie koniecznie iść po sznurku, jak nam inni powiedzą.

Co rozumiem przez wysłuchiwanie opowieści? W tym przypadku gracze przychodzą, żeby wypełnić scenariusz, bawiąc się tylko w jego obrębie (znamy tych potrzebnych do questa, rozmawiamy z tymi, którzy mogą się przydać), bez wsnuwania własnych nici do tkanego przez MG gobelinu (ładna przenośnia, nieprawdaż^^?).

Poza tym, gry, w których marginalizowana jest rola MG lub jest ona usuwana, mogą sprawiać problemy nieśmiałym graczom. Nie każdy ma odwagę "ukraść" narrację, nie każdy ma ochotę opowiadać o tym, co się dzieje (wszak dlatego zostali graczami, a nie MG). Miałem okazję się o tym przekonać podczas gry w InSpectres. Chciałem dać graczom więcej władzy, by poczuli, że mają duży wpływ na rozgrywkę. Po zarysowaniu głównego problemu zostawiłem im wolną rękę na szukanie informacji. Problem był taki, że nie bardzo mieli pomysł na to, co mają robić. Niby wizja lokalna, niby biblioteka, ale żadnej inicjatywy. Żeby dawać graczom dużo władzy i większy wpływ na fabułę, trzeba ich najpierw nauczyć kreatywnego myślenia, nie tylko na poziomie kreacji postaci Wink.

A takich problemów jeszcze ani razu nie miałem w grach mainstreamowych. Tam piszę scenariusz, zakładam kilka możliwych rozwiązań sceny (ale zostawiam też miejsce dla improwizacji), robię BN i ich motywacje, a potem wszystko płynie swoim życiem. Gracze grają swoimi postaciami. Nie muszą wymyślać genezy problemu, bo to zrobiłem ja. Nie muszą wymyślać rozwiązania, bo często było w jakiś sposób sugerowane wcześniej. Ot, jest prościej, bo to na MG ciąży odpowiedzialność za ciągłość sesji i większość odpowiedzialności za dobrą zabawę graczy.

I właśnie dlatego chciałbym czasem pograć w coś, gdzie władza jest dzielona albo MG nie ma. Za dużo odpowiedzialności wypacza psychikę Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 22:06, 15 01 2008
Omlet
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dynia





Behir napisał:

I właśnie dlatego chciałbym czasem pograć w coś, gdzie władza jest dzielona albo MG nie ma. Za dużo odpowiedzialności wypacza psychikę Wink.


A ja właśnie może dlatego jestem pełen dystansu dla indiańców, bo od dziesięciu lat gdy chcę pograć to gram, gdy chcę prowadzić to prowadzę i wszelkie crossovery nie są mi do szczęścia potrzebne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 23:39, 15 01 2008
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





Behir, znakomicie Cię rozumiem. O ile sam nie mam problemów z przejmowaniem narracji, to moi stali gracze (część z nich) może mieć z tym problemy. Niemniej akurat InSpectres niedługo im zaproponuję - jeden z nich grał i miał umiarkowane uczucia. To będzie odpowiedź na pytanie, czy oni też lubią przejmować narrację.

Są oczywiście indiańce, które nie zmieniają dystrybucji funkcji klasycznie przyporządkowanych Miśkowi Gry. Tylko które ;p Muszę zrobić research.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 13:03, 16 01 2008
Szabel
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 1316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3





The Shadow of Yesterday to zasadniczo mainstream z nietypowym systemem przyznawania PD jest.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 21:39, 16 01 2008
SolFar
zerkający na systemy

 
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia





Cytat:
Stąd moje uwielbienie nowocześnie zaprojektowanych gier fabularnych (NZ-RPG? ;D) - one łączą przemyślane struktury rozgrywki (przekazywanie części narracji w ręce graczy, wymazywanie pustych scen, zamawianie scen, ...) z ciekawym, barwnym światem, który stawiany jest na tym samym poziomie z mechanikę. Więc, SolFarze, nie wiem co śmieszy Cię w tym sformułowaniu. Rozwiniesz?


Stwierdzenie, że coś jest "nowocześnie zaprojektowanie" jest tak naprawde pustę i nic za sobą nie niesie. Gry zawsze były nowocześnie projektowanie - oczywiście jak na swoje czasy. Mówienie o tym bez tej listy, którą wymieniłeś teraz jest imho śmiesznie Wink Bo przecież za 5 lat gra dziś nowocześnie projektowania jutro już ją nie będzie Smile

Pozdrawiam
Sol i jego nowocześnie zaprojektowany post (pozbawiony długiej argumentacji) Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 22:57, 16 01 2008
Omlet
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dynia





Poprę Solfara - ewolucja następuje w praktycznie każdej dziedzinie, RPG też, i zgadzam się z jego nowocześnie zaprojektowanym postem.
Poprę tez Beacona - sam też robię nowocześnie zaprojektowaną grę (przynajmniej tak mi się wydaje), chociaż ostatnio zastanawiam się nad prowadzeniem OSRICA czy też jego pochodnej - Labyrinth Lorda (jeśli ktoś nie zna tytułów to są za free do ściągnięcia na rpgnow) - coraz częściej mnie ciągnie do lochu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 01:01, 17 01 2008
beacon
Administratore

 
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin





SolFar - czepiasz się ;p

Powiedzmy, że w słowach "nowocześnie zaprojektowana" jest czerpiąca pewne niuanse z indie gra klasyczna, o! Trzeba to jakoś nazwać, żeby ułatwić komunikację i żeby było prościej się lansować z mądrą nomenklaturą ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: 01:22, 17 01 2008
Omlet
większy pożeracz systemów

 
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dynia





[ot]Lepszy już taki lans niż używanie zapożyczeń z angielskiego na każdym kroku, right?[/ot]
Beacon - takie czysto teoretyczne pytanie - jakie wg Ciebie elementy indie nadałyby się do mainstreamu? Przykładowo według mnie przejmowanie narracji to już przegięcie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Autorki: mainstream a indie
Forum autorskie.wieza.org Strona Główna -> Gry fabularne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 4  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin