|
 |
|
 |
 Wysłany: 20:39, 05 09 2005 |
|
|
| cactusse |
| większy pożeracz systemów |
|
| |
| Dołączył: 16 Sie 2005 |
| Posty: 660 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
| Skąd: Kraków |
|
|
 |
|
 |
|
| Craven napisał: | | Tzn mi się akurat idea serum nie podoba, lepsze standardowe superbohaterstwo "bo tak" albo z_różnych_nieprawdopodobnych_powodów. |
Ja chciałem ten standard "bo tak" troche obrócić, zamiast przestępcy który staje się szefem mafii dzieki supermocom, wole przestępce który zyskuje supermoce bo jest szefem mafii (i stać go) 
Ponieważ superbohaterami stają się tylko osoby które :
A. Mają dostęp do odpowiednich funduszy
B. Mają odpowiednią motywacje
dzieki temu masz pewność że BG mają solidne zaplecze finansowo, nie muszą się martwić o "przyziemnie" rzeczy, mogą się wszędzie wepchnąć jako bogaci ekscentryczni turyści, i nie mają rozterek filozoficznych klasy Spiderman ("...sniff... ach, ta całą odpowiedzialność, ta presja, chce być znowu normalnym cherlakiem ...sniff...").
Co do steampunka i technologii.
Może oprócz (lub zamiast) szwajcarskiego naukowca, istnieć tajemnicza (lub nie) organizacja ACME która produkuje większe i mniejsze gadżety na zamówienie (łodzie podwodne, zbroje wspomagane, odrzutowe zeppeliny, kieszonkowe zestawy do produkcji ciasteczek).
Organizacja ta ma oczywiście jakieś głupie zasady :
Np.
- Zawsze produkują tylko jeden prototyp.
- Nigdy nie dostaje się planów a Reverse Engeenering jest bardzo trudny.
- Nigdy nie powtarzają zamówień (czyli każdy wyprodukowany przez nich przedmiot jest unikalny, aczkolwiek można spotkać tanie podróby).
- Nie produkują broni (mogą np. zrobić czołg, ale klient musi sam go sobie uzbroić). |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
. Ech, te gnębienie ludzi i zawsze przegrywanie i krzyczenie "Ja wam jeszcze pokażę!" 
